Lofoty 2002 i 2003

I Wyprawa Fotograficzna LOFOTY 2002
II Wyprawa Fotograficzna LOFOTY 2003

Zauroczeni światłem polarnego dnia i kontrastami przyrody dalekiej północy postanowiliśmy kolejny raz wyruszyć w okolice Koła Podbiegunowego.

Lofoty – archipelag wysp za Kręgiem Polarnym rozciągający się na przestrzeni ponad 100 km u wybrzeży północno-zachodniej Norwegii. Od stałego lądu oddziela go cieśnina Vestfjorden. Wyspy były zamieszkałe już ponad tysiąc lat temu, chronili się tutaj wracający z łupieżczych wypraw Wikingowie. Wykopaliska archeologiczne potwierdziły, że na Lofotach uprawiano ziemię, znajdowała się tu również największa w Skandynawii drewniana chata o długości 67m, obecnie zrekonstruowana mieści Muzeum Wikingów. Lofoty od wieków słyną również z łowisk niezwykle zasobnych w arktyczną odmianę dorsza.

Lofoty – aby dotrzeć tam z Polski pokonaliśmy ponad 2 tys. kilometrów. Skandynawia, co krok kusi nieznanym pięknem. 3-4 dniowa jazda pozwala nasycić się umykającymi widokami. Najkrótsza droga prowadzi z Gdańska promem do Nynäshamn w Szwecji, dalej przez Sztokholm w stronę Kiruny i granicy z Norwegią. Niedaleko krańca Zatoki Botnickiej w Szwedzkim mieście Töre ma swój początek prowadząca na Lofoty słynna z malowniczości droga E-10. Jadąc „Dziesiątką”, Krąg Polarny przekraczamy w Laponii w okolicy Jokkmokk, mijamy Narwik, ze stałego lądu wiszącym mostem wjeżdżamy na północną część archipelagu Vesteralen.

Kierujemy się w stronę Andenes – najbardziej na północ wysuniętego na wyspach portu. Tutaj znajduje się turystyczne centrum, z którego w poszukiwaniu wielorybów można udać się na morskie safari. Koszt takiej wyprawy to ok. 700 NK. W pobliżu portu rozciąga się również jedna z najpiękniejszych piaszczystych plaż dalekiej północy. Biały piasek usypany w wydmy i skalna iglica w otwartym morzu, to najczęstszy motyw na tutejszych pocztówkach. W słoneczny dzień tylko niska temperatura przypomina nam, że jesteśmy prawie 400 km za Kręgiem Polarnym! Tuż nad plażą wysokie, poszarpane sztormami wierzchołki gór, dalej pojedyncze farmy i kilometry pustkowi.
Aby dotrzeć na archipelag Lofotów trzeba skorzystać z przeprawy promowej. I tak można wypłynąć z Melbu do Fiskebol lub już z Bodo do Sorvagen, lub znacznie krótszą i tańszą przeprawą ze Skutvik do Svolvar.

Widoczna z daleka sylwetka wysp-gór tworzy wynurzającą się z Morza Norweskiego skalną ścianę i znacznie odbiega od obrazów w pozostałych częściach Norwegii. Prawie pionowe, osiągające ponad 1000 m n.p.m. wierzchołki gór rozcięte fiordami o kierunku północ-południe mają swoją nazwę – Lofotvaggen. Główne wyspy to: Austvagoy, Vestvagoy, Moskenesoy. Zamieszkałe wyspy połączono mostami i podwodnymi tunelami. Wyspa Vestvagoy dysponuje lotniskiem.

Najbardziej zaskakuje nas panujący tutaj umiarkowany klimat. Ciepły prąd morski Golfsztrom, płynący wzdłuż zachodniego wybrzeża sprawia, że archipelag jest najcieplejszym rejonem północy. Średnia temperatura stycznia jest aż 25°C wyższa niż gdziekolwiek indziej na świecie na tej samej szerokości geograficzne. Temperatura powietrza latem w słoneczne dni przekracza 20 stopni. W zacisznych zatokach można zażyć morskiej kąpieli w lodowatej wodzie. Norwegowie powszechnie korzystają z piankowych kostiumów używanych przez nurków.
W głębi wyspy bujna, charakterystyczna dla tundry roślinność: zagajniki karłowatej brzozy, soczyste łąki, obfitość mchów i porostów, torfowiska wręcz kipią zielenią. Wschodnie wybrzeża, a zwłaszcza wybrzeże Norwegii gdzie wpływ Golfsztromu jest mniejszy są znacznie chłodniejsze. Na stałym lądzie zaledwie w odległości ok. 200 km. znajduje się lodowiec!

Polarny dzień, który trwa na Lofotach od końca maja do połowy lipca sprawia, że o północy możemy długo obserwować wędrujące tuż nad horyzontem słońce. Niskie światło w klarownym powietrzu tworzy nieustający spektakl. Ośnieżone szczyty nabierają bursztynowej barwy, długie cienie układają się we wzory, woda pełna jest barwnych refleksów, a wszystko to trwa i trwa. Zazwyczaj „wieczorem” cichnie też wiatr. W tym miejscu… możemy w pełni odczuć bliskość osi Ziemi i zapomnieć o nocy. Światło 24 godziny na dobę sprawia, że przestaje być istotne, kiedy ruszymy w góry lub wypłyniemy łodzią. Czas przestaje mieć znaczenie, nasz „dzień” kończyliśmy kolacją o 6 rano a rozpoczynaliśmy ok. 14. Najmniej ciekawa pora dnia to okolice południa, którą zazwyczaj jako najcieplejszą wykorzystywaliśmy na codzienna porcję snu. 

Niemal wszystkie ludzkie osiedla skupione są na wybrzeżach. Niewielkie czerwone domki na palach nanizane na skaliste półwyspy najlepiej prezentują się kiedy patrzymy na nie z okolicznych wierzchołków. W sezonie rybackie chaty wynajmowane są turystom, łączą je od strony wody drewniane pomosty – przystanie. W portowych zatokach niewielkie żółte kutry o krępych sylwetkach czekają na wyjście w morze Przy odrobinie szczęścia możemy zaobserwować powrót z połowu. Ryby, wśród których zdarzają się metrowej długości okazy są na miejscu sprawnie patroszone i wędrują bezpośrednio na stoły lokalnych restauracji. Różne gatunki przyrządzane na dziesiątki sposobów, można spróbować np. rybnych ciasteczek a nawet budyniu. Główny sezon połowów trwa od stycznia do kwietnia. Wokół portów na wzgórzach rozciągają się „lasy” konstrukcji z drewnianych żerdzi służących do suszenia dorszy. W wielkiej obfitości ryby schną od zimy do wczesnego lata. Suszona ryba, z której praktyczni Norwegowie nauczyli się przetwarzać każdą część jest ważnym towarem eksportowym. W fiordach na morskich farmach hoduje się na skalę przemysłową krewetki i łososie. Słynny łosoś norweski pochodzi głównie z hodowli.

Lofoty upodobali sobie poszukujący inspiracji artyści i pisarze. Czasem ich ekscentryzm zdradzają egzotyczne w tym krajobrazie błyszczące chromami amerykańskie krążowniki szos z lat 60. W ubiegłym stuleciu podróżowali tutaj m.in. Edgar Allan Poe i Juliusz Verne. Morski wir opodal wioski „A” zwany „Moskenesstraumen” w noweli „Rękopis znaleziony w butli”, Poe umieścił jako miejsce zagłady, w którym ginie statek upiorów. W „20 tysiącach mil podmorskiej żeglugi” u Verne wir jako zbawienie wynosi z głębin i ocala głównego bohatera. W stolicy Lofotów Svolvaar norwescy i szwedzcy artyści założyli dom pracy twórczej. Często kupowaną pamiątką są pejzaże malowane na kamiennych łupkach i skrzynki na listy zdobione motywami roślinnymi. Mieszkańcy Lofotów nie mogą narzekać na odizolowanie od świata, przybywa tu wielu turystów, zwłaszcza miłośników morskiego wędkowania. Wśród zamożnych Norwegów panuje opinia, że w dobrym tonie jest posiadanie tutaj letniego domku. Powszechna znajomość wśród młodszych Norwegów języka angielskiego sprzyja nawiązywaniu kontaktów. Nigdzie nie odczuwamy jednak tłoku, osady sprawiają wrażenie raczej pustawych i sennych. Na drzwiach garażu odnajdujemy plakat z zapowiedzią arktycznego tourne Roberta Planta! 

Docieramy do ostatniej na szlaku osady o nazwie A, kończy się droga, kończy się podróż, dalej na pojedynczych wyspach królują już tylko ptaki. Wracamy. Odmienna przyroda i różnorodność krajobrazów oszałamia i zniewala. Pora dnia, układ chmur i światła sprawiają, że nawet znane miejsca za każdym razem jawią się jako nowe. Okrążamy każdą dostępną wyspę, badamy każdą drogę. Rozległe pustkowia przenoszą nas w czasy, kiedy człowiek musiał się zmagać z siłami natury. Jednocześnie wysoka stopa życiowa i przyjazna człowiekowi cywilizacja daje poczucie bezpieczeństwa. Do Norwegii i na Lofoty trzeba wracać kilkakrotnie, wędrować przez coraz to nowe góry, przepływać nowe fiordy. Po powrocie będziemy tęsknić do chwili, kiedy znów ruszymy przez morze, za każdym razem będziemy mieć wrażenie, że poznaliśmy tylko niewielką cząstkę piękna tego rozległego kraju.

 

 


Uczestnicy

2002 r.: Mirek Badzioch, Marek Keppert, Krzysiek Kwiatkowski, Włodzimierz Płaneta, Magda Sośniak, Aneta Wójcik.

2003 r.: Michał Banaś, Leszek Barwacz, Ewa Marcinkowska, Włodzimierz Płaneta

 

 

 

 

 

Wystawy

18.07-30.07.2005 Hotel „Geovita” – Krynica – Wernisaż fotografii i pokaz slajdów.
16.05.-10.07.2005 Biblioteka Publiczna ul. Partyzantów 40, Chełm – wystawa fotografii oraz pokaz przeźroczy.
01-30.04.2005 – SAUER STUDIO ul. Łobzowska 12, Kraków – wystawa fotografii
20.04.2005 – EUROFOTO 2005 – Poznań – pokaz przeźroczy.
19.02.2005 – Wiejski Dom Kultury w Mostkach wystawa fotografii i pokaz przeźroczy
14.01.2005 – Śródmiejski Ośrodek Kultury ul.Mikołajska 2, Kraków – pokaz przeźroczy.
07-31.01.2005 – wystawa fotografii – Galeria Fotografii „Ratusz” – Zamość
07.10.-10.11.2004 Stała Galeria Fotografii „Warsztaty Fotograficzne” Dworek Białoprądnicki ul. Papiernicza 2, Kraków

Publikacje

FOTO, Fotografia Cyfrowa, Gazeta Wyborcza, Biuletyn Fotograficzny, Foto-Video 9/2005, National Geographic 10/2005

Nagrody

• Lumix Awards 2004 „Perfect Place – category winner, monthly winner
• „Człowiek Obok mnie” Białystok 2004 – III nagroda
• „Cudowna Natura Wody” ZPFP – II nagroda w fot. cz/b + wyróżnienie w fot. kol.2005
• „Poznaj Świat” – dwa zdjęcia miesiąca, 2004
• „Podróże” – zdjęcie miesiaca,2004
• Ogólnopolski Konkurs Fotografii „Dziecko” – Poznań 2005 – III Nagroda
• V Ogólnopolski Otwarty Konkurs Ekologia w Obiektywie 2005
• „Ziemia XXI” – II Nagroda
• I Edycja Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic Warszawa 2005.

Galeria zdjęć