Islandia 2004
III Wyprawa Fotograficzna ISLANDIA 2004 – bezpośrednia relacja
Wyruszamy promem z Danii z krańca półwyspu Jutlandzkiego. Po trzech dniach morskiej podróży wpływamy w gęstą mgłę. Na pokładzie mimo wczesnej pory i arktycznego zimna grupa podróżnych w napięciu wypatruje wyspy. W końcu pojawia się, ale tylko na chwilę, z daleka widać jej surowe piękno. Tarasowo wypiętrzone góry, na szczycie ośnieżony płaskowyż, od lądu wieje zimny wiatr.
Niewielki port, kilka okrytych falistą blachą domków, wokół szumią niewidoczne wodospady, na skrawku trawy mężczyźni grają w golfa. Z promu zjeżdżają terenowe auta – na przyczepach oryginalne konstrukcje wszędołazów. Stromym podjazdem wydostajemy się ponad mgłę. W pełnym słońcu wita nas kurtyna wodospadu i śnieżna pustynia. Z przełęczy otwiera się widok na rozległą dolinę z mikroskopijnym miasteczkiem.
Wokół miejscowego warsztatu samochodowego kolekcja kilkudziesięciu samochodowych wraków: kultowe Willisy, Land Rovery, Chevrolety. W tym bezdrożnym krajobrazie znajduję Cadillaca. Pomiędzy przerdzewiałą blachą i łuszczącym się lakierem fotografując spędzam trzy godziny.
Główną drogą Nr 1, prowadzącą dookoła wyspy kierujemy się na południe. Tuż za miastem kończy się asfalt… Wzbijając tumany kurzu dajemy się wchłonąć nieznanej wyspie. Wokół pustka, brak drzew, trawa w obrębie pastwisk, co jakiś czas samotna farma, stada koni i owiec. Wszystko jest inne – czarne plaże, swobodne delty rzek, wulkaniczne stożki, gorące źródła, jęzory szarobłękitnych lodowców…
Monumentalna przyroda zdaje się nie pasować do tak małej wyspy. Kolejna ściana wodospadu, otoczenie wyściełane trawą „z metra”. Obok w belach spoczywa jej wielki zapas, wszak sezon turystyczny dopiero się zaczyna.
Docieramy do zatoki lodowcowej Jokulsarlon – tutaj największy w Europie lodowiec spotyka się z morzem. Od czoła, co jakiś czas z hukiem odrywa się lodowa bryła. Pomiędzy górami błękitnego lodu z gracja pływa foka.
Zbliża się sztorm, o jego sile ostrzegają nas przejeżdżający Islandczycy. Na niebie chmury zwijają się w powietrzne trąby, przebijamy się przez siekący deszcz. Gwałtownie zapadają ciemności. Poszarpane wybrzeże, w oceanie skalne ostańce – ryzykownie wspinamy się na stromy klif, pod nami szaleją fale Atlantyku. W szczelinach kolonie ptaków, egzotycznie ubarwiony maskonur pozuje do portretu, pozwala zbliżyć się na wyciągnięcie ręki.
Wodospad Gullfoss z daleka zdradza swoją obecność chmurą rozpylonej w powietrzu wody. Mamy wrażenie, że wszystkie wody Islandii w tak spektakularny sposób wchłania wąska szczelina kanionu. Przed nami pierwsze pola z gorącymi źródłami. W napięciu patrzymy w niewielki otwór w ziemi. Błękitny bąbel gorącej wody nabrzmiewa i opada. Regularnie co kilka minut z głośnym sykiem w niebo strzela kilkunastometrowy pióropusz gorącej wody.
Rejkiawik senny i deszczowy, mżawka wkrada się wszędzie. Tu życie toczy się za szybami wystaw sklepowych, galerii i kawiarni. Mieszkańcy zamknięci w monstrualnych terenowych autach maniakalnie krążą po mieście. Pieszych spotykamy tylko w ścisłym centrum. Nad miastem góruje nowoczesna katedra w kształcie kosmicznego promu. Przed nią ustawiono naturalnej wielkości rzeźby – srebrne i brązowe – ludzkie postacie w różnych pozach. Wewnątrz kościoła jedna z nich, jako nieliczny gość przysiadła w ostatnim rzędzie ławek. Na przedmieściach miasta na drewnianych żerdziach suszą się dziesiątki tysięcy ryb.
Błękitna Laguna koło Grandaviku – znana z reklamowych folderów. W mlecznoniebieskiej wodzie pochodzącej z naturalnych gorących źródeł, niezależnie od temperatury powietrza pod gołym niebem pławią się dziesiątki osób. Wokół ponure, czarne lawowisko. Spowita w kłęby pary srebrna o futurystycznej architekturze elektrociepłownia współtworzy księżycowy krajobraz.
Jedziemy na północ. Góry coraz wyższe, w dolinach pojedyncze farmy i stada koni. Krajobraz jak z westernów, tylko mustangi bardziej krępe i w zdecydowanie cieplejszych futrach.
Północna część wyspy jakby cieplejsza i bardziej zielona. Zakładamy obóz. Na plaży zbieramy przyniesione przez morskie prądy z syberyjskiej tajgi drewno. Rozpalamy ognisko. Jest północ, słońce dotyka horyzontu. Trwa polarny dzień, od Koła Podbiegunowego dzieli nas zaledwie kilkadziesiąt kilometrów.
Okolice jeziora Myvatan, tutaj znajdują się największe na Islandii lęgowiska ptaków. W powietrzu ptasi harmider, jesteśmy tu intruzami. W niedalekich górach zupełnie inne życie. W skalnych zagłębieniach wrze woda, pulsuje niebieskawe błoto. Ziemia ujawnia swoje niespokojne wnętrze, w powietrzu unosi się zapach siarkowodoru. Wspinamy się na szczyt wygasłego wulkanu. Wszędzie popiół, po horyzont kęsy lawy. Schodzimy do krateru. (średnica 2 km głębokość 140m). We wnętrzu ułożone przez turystów jasnymi kamieniami napisy – jest i Polska!
Szutrową drogą zmierzamy w głąb wyspy. Kamienna pustynia, niesiony zimnym wiatrem bazaltowy pył poleruje głazy, wciska się wszędzie. Światło zachodzącego słońca barwi kosmiczny pejzaż na czerwono. W tych okolicach ćwiczyli amerykańscy astronauci przed wyprawą na Księżyc.
Niespodziewanie stajemy nad krawędzią przepastnego kanionu. Jego skalę mogą oddać cienie chmur rzucane na pionowe słupy bazaltowych skał. W dole trzy kolejne stopnie wodospadów, każdy w innym charakterze. Jest połowa czerwca – wracamy.
Islandia zaskoczyła nas swoją potęgą , dziewiczą odmiennością. Była dla nas łaskawa promieniami słońca i wymagająca – nie szczędziła chłodu, deszczu i huraganowych wiatrów.
Na pełnym morzu po trzech tygodniach zapada prawdziwa noc. Podziwiamy gwiazdy, planujemy następną podróż.
Uczestnicy wyprawy
W wyprawie uczestniczyli: Michał Banaś, Anna Gwóźdź, Paweł Kosicki, Włodzimierz Płaneta, Dawid Wałęga
Wystawy:
- 18.07-30.07.2005 Hotel „Geovita” – Krynica – Wernisaż fotografii i pokaz slajdów
- 16.05.-10.07.2005 Biblioteka Publiczna ul. Partyzantów 40, Chełm – wystawa fotografii oraz pokaz przeźroczy
- 01-30.04.2005 – SAUER STUDIO ul. Łobzowska 12, Kraków – wystawa fotografii
- 20.04.2005 – EUROFOTO 2005 – Poznań – pokaz przeźroczy
- 19.02.2005 – Wiejski Dom Kultury w Mostkach wystawa fotografii i pokaz przeźroczy
- 14.01.2005 – Śródmiejski Ośrodek Kultury ul.Mikołajska 2, Kraków – pokaz przeźroczy
- 07-31.01.2005 – wystawa fotografii – Galeria Fotografii „Ratusz” – Zamość
- 07.10.-10.11.2004 Stała Galeria Fotografii „Warsztaty Fotograficzne” Dworek Białoprądnicki ul. Papiernicza 2, Kraków
Publikacje:
FOTO, Fotografia Cyfrowa, Gazeta Wyborcza, Biuletyn Fotograficzny, Foto-Video 9/2005, National Geographic 10/2005
Fotografie uzyskały nagrody:
• Lumix Awards 2004 „Perfect Place – category winner, monthly winner
• „Człowiek Obok mnie” Białystok 2004 – III nagroda
• „Cudowna Natura Wody” ZPFP – II nagroda w fot. cz/b + wyróżnienie w fot. kol.2005
• „Poznaj Świat” – dwa zdjęcia miesiąca, 2004
• „Podróże” – zdjęcie miesiaca,2004
• Ogólnopolski Konkurs Fotografii „Dziecko” – Poznań 2005 – III Nagroda
• V Ogólnopolski Otwarty Konkurs Ekologia w Obiektywie 2005
• „Ziemia XXI” – II Nagroda
• I Edycja Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic Warszawa 2005.