Sprzęt
- Nie jesteśmy „śrubkologami” nasza dewiza to ‚…MNIEJ SPRZĘTU WIĘCEJ TALENTU! …” Naszym celem jest realizacja wyjątkowych fotografii za pomocą sprzętu, którym aktualnie posiadasz. Jeszcze nigdy aparaty fotograficzne nie były tak wspaniałe, tanie i dostępne każdemu. Jeśli nie posiadasz własnego sprzętu w naszej pracowni znajdziesz wszystko czego potrzebujesz, nabywając doświadczenia sam zadecydujesz co i za jaką cenę będzie korzystne dla spełnienia Twoich fotograficznych oczekiwań. Uczestnicy Warsztatów w wyniku wzbogacenia warsztatu twórczego o nowe akcesoria, lub nawet wymiany całego systemu wystawiają na sprzedaż swój sprzęt. To znakomita okazja do zakupów w gwarantowanej jakości i korzystnej cenie.
- UWAGA: część sprztęu jest wystawiona na sprzedaż, zadzwoń zapytaj o cenę i dostępność tel. 603 245 196. Kupujesz od fotografa zawodowego, który umie obchodzić się ze sprzętem, nie nadużywa aparatu dla zabawy czy wykonywania tysięcy „testowych” kliknięć. Sprzęt profesjonalny ma działać, ma być trwały i odporny na uszkodzenia, jego wrażliwe wnętrze uszczelnione i przystosowane do pracy w trudnych warunkach zapylenia, wilgoci czy też niskiej temperatury. Segment profesjonalnego sprzętu z zasady jest konserwatywny, wszelkiego rodzaju nowinki to domena amatorskich modeli. Trzymając się sukcesywnie doskonalonych technicznych rozwiązań dysponując funkcjonalnym narzędziem, będziemy używać z satysfakcją przez lata. Nadmierna automatyzacja nie służy fotografii, zbyt mocno jej ufamy lekceważąc kontrolę parametrów. Przyswajając odpowiedni zakres wiedzy możemy kreatywnie wpływać na nasze fotografie będąc w pełni się jej autorami odnośnie treści, formy i kunsztu warsztatu technicznego. Sytuacje zdjęciowe nie przydarzają się codziennie, warto być przygotowanym aby biegle wykorzystać ten jedyny, „decydujący moment”. Tylko taka fotografia może nam sprawić satysfakcję jak również przynieść korzyści materialne w postaci sprzedaży, publikacji czy też nagrody w konkursie.
NIKON Z 7
Matryce przebiły kolejną barierę 50 Mpix, w naszej pracowni nastąpił wzrost rozdzielczości matrycy o kolejne 10 Mpix. Różnice ? wzrost nasycenia szczegółów nieznaczny, ale odczuwalny. Praca na wysokich czułościach? … jest zdecydowany postęp. Moda na eliminację z konstrukcji ruchomego lustra to fakt, szkoda, że w topowym usunięto również gniazdo wężyka spustowego a bezprzewodowego pilota do wyzwalania migawki brak. Podłączenie wyzwalacza mocowanego na sankach lampy błyskowej przez kabelek do bocznego gniazda niezbyt wygodne. Pomimo niewątpliwych zalet nowych konstrukcji nie warto inwestować w nowy aparat ulegając presji etatowych „zachwalaczy”. Nadal podziwiam fotografie z mojej pierwszej „cyfrówki”, która była bardzo „pro” Olympus Camedia E-10. Magnezowy korpus, niewymienny obiektyw, miała służyć lata. Niedopracowany defekt blokujących się listków przesłony szybko po dwóch kosztownych naprawach zakończył żywot tego cudeńka, które kosztowało niemałe pieniądze. Kiepska inwestycja, dziś w użytkowym stanie E-10 można nabyć za 300-400 zł, czego jednak nie polecam. Był to jednak szalony postęp w mocno trzymającej się celuloidowej erze Delty , T-maxa, Kodaka Gold i Fuji Super- G. Jeśli mamy w użytkowaniu sprawną lustrzankę cyfrową, mamy wszystko, jeśli nie, polecam kupić z „drugiej ręki” za korzystną cenę. Elektroniczny wizjer to zabawka dla nowicjuszy, którzy nie nabyli i już nie nabędą warsztatowego doświadczenia. Dla niedowiarków w każdej cyfrówce projekcję obrazu mamy dostępną na ekranie używając trybu LV. Należy dodać, że jeśli w bezlusterkowcu nie ma prądu, w wizjerze mamy ciemność. Długie natychmiast dostępne przymiarki, wykluczone. Oczekiwanie na wybudzenie aparatu z funkcji czuwania i oszczędzania baterii jest czasem denerwujące. Jedyna wiedza jaka jest potrzebna to „gdzie jest spust migawki”, ten etap w historii fotografii wielokrotnie był osiągany, ale zawsze na chwilę i nigdy w w sferze profesjonalnej. Fotografia przeszła wiele rewolucji od mokrej płyty po kryształki typu T, od wielkich skrzyń na szklane negatywy po kieszonkową Leicę, wszystko to wydarzyło się prawie 100 lat temu. Postęp techniczny w niewielkim zakresie wpływa na jakość fotografii, maleją też wymagania odbiorców. Fotografia oglądana na ekranie komputera a najcześciej w smartfonie wymaga wykorzystania ułomka procenta pikseli jakie zapisuje nasz aparat. Przeglądam katalogi światowych konkursów i wystaw, te z przed wielu lat i te współczesne, wniosek – nie ma postępu, współczesna fotografia jest coraz mniej kreatywna i niczym szczególnym się nie wyróżnia. No cóż, elektroniczne cacko w rękach dyletanta nie wyczaruje niczego, prosty aparat w ręku mistrza robi to jednym strzałem. Jan Bułchak, 100 lat temu planując fotografie poprzedzał ją wnikliwą obserwacją, następnie rozkładał sprzęt przy pomocy asystenta o odpowiedniej porze dnia i zasiadając w leżaku czekał na właściwe światło. Jego fotografie podziwiamy do dziś, czy Twoje fotografie są równie wyjątkowe? Dla muzyka, pisarza narzędzie, którym tworzy nie ma znaczenia, dla fotografa podobnie jak dla malarza ważny jest efekt końcowy w ramie i na ścianie. Nasza ściana, czy ściana galerii jest ograniczona, więc warto czasem dłużej się zastanowić nim przyciśniemy spust migawki. Popatrzmy na nasz sprzęt łaskawym okiem, używajmy go dopóki działa, nie dajmy się wkręcić w niekończący się wyścig inżynierów i programistów.
NIKON D 800 (body) pełna klatka 24×36 FX, używany na sprzedaż.
Maszyna do zawodowej pracy, nigdy nie zawiodła. Duża rozdzielczość matrycy, 36 Mpix sprawia, że pliki trochę ważą, ale przy ciągłej pogoni za pikselami znacznie powyżej reporterskiego zapotrzebowania. Jakość obrazu na najwyższym poziomie. Warto zwrócić uwagę na usztywnienia muszli ocznej, która jest znacznie obszerniejsza od firmowej i pozwala lepiej koncentrować się na obrazie. Wizjer w lustrzance nadal jest zdecydowanie lepszy od wizjera elektronicznego i co istotne, nie wymaga ciągłego zasilania. Szkoda, że inżynierowie nie zaprojektowali uniwersalnego wizjera optyczno-elektronicznego z możliwością przełączania. Ergonomia bryły korpusu wzorowa, znaczne wygodniejsza jak u zminiaturyzowanych następców. D 800 obecnie w pracy reporterskiej występuje zawsze w duecie z Z 7. Dla zwolenników nowości ważna uwaga, do systemu „Z” podepniemy poprzez adapter FTZ większość starszych obiektywów nawet z 30 letnią historią. Obiektywy dedykowane do systemu bezlusterkowego typu „Z” są bezużyteczne do lustrzanek, czyli „ani kroku w tył”. Ostatnio aparat upadł na betonowy chodnik, uderzenie było potężne, zestaw z obiektywem ważył prawie 2 kg. Powodem upadku było wykręcenie się śruby od reporterskiego paska mocowanego do gniazda statywowego. To drugi przypadek z tym samym paskiem, poprzednio zawiódł karabińczyk, który nie był zabezpieczony nakręcaną tulejką. W wyniku upadku wyłamał się ok centymetrowa część korpusu od strony gniazda baterii. Pomimo tak poważnej „katastrofy” aparat działa bez zarzutu. Wytrzymałość to zaleta profesjonalnego sprzętu, który ma być odporny na nieprzewidywalne sytuacje, które są nieuniknione zwłaszcza w pracy zawodowej. Aparat to precyzyjne narzędzie, należy dbać o jego bezpieczeństwo, ale kiedy cudownie ocaleje, naznaczony „bliznami” tym bardziej go lubimy i chronimy. Nie ma aparatów niezawodnych dlatego zawsze warto mieć zapasowy. W czasie szybkiego postępu technicznego przy okazji zakupów nowego sprzętu warto zachować starszy model. Od zarania w fotografii nic się nie zmieniło oprócz komfortu i łatwości użytkowania. Warto mieć na uwadze, że dostępność aparatów fotograficznych, komputerów, samochodów, instrumentów muzycznych i et cetera wpływa tylko na postęp cywilizacyjny. Dzieło wymaga mistrza a porzeczka zawieszona jest coraz wyżej. Nasze poczucie smaku poprzez powszechną dostępność wszystkiego ulega degradacji. Tworzenie dzieła wymaga wielkiego wysiłku i wiedzy, nie zawsze zostanie ono zauważone i docenione. Warto dążyć do mistrzostwa, to sprawia że bedą powstawały nowe fotografie lepsze i doskonalsze. Sami doświadczymy jak niewiele przetrwa próbę czasu., ale te co zostaną będą świadczyć o naszym życiu przez pokolenia.
NIKON D 700 (body) pełna klatka 24×36 FX, używany sprzedany
Określenie „wół roboczy” adekwatne dla tego modelu, mocna konstrukcja, nie musimy się z nim „pieścić”, zawsze gotowy do pracy w każdych warunkach. Kupiony jako używany od amatora fotografii z Gdańska. Ponadczasowo zaprojektowany ergonomiczny kształt korpusu i funkcjonalnie rozmieszczone przyciski sterowania. Z wiekiem pojawia się problem z gumowymi okleinami, ale za ok. 150 zł możemy je wymienić i sprzęt wygląda jak nowy. Panujący trend odchudzania wagi i gabarytów aparatów nie został zaakceptowany przez profesjonalistów. Oferowane systemy uchwytów, nakładek, gripów itp. są kosztownymi dodatkami nie zawsze spełniającymi swoją rolę. Najbardziej zaawansowane modele po erze odchudzania ponownie wróciły do słusznych rozmiarów. Kto raz miał w ręce Nikona Z9 wie o czym mowa, a jeśli jest praktykującym zawodowcem specjalizującym się w fotografii akcji z pewnością będzie dążył do jego posiadania.
NIKON D 300 (body) format klatki DX, używany, sprzedany
Ergonomia i trwałość, pomimo formatu matrycy DX sprzęt na lata, nie „na początek” jak twierdzą niektórzy. Jego poprzednika D 200 sprzedałem bez żalu. D 300 z łatwo demontowanym gripem kompatybilnym również z D 700 tworzy profesjonalny zestaw. Przez kilka lat, ulubione narzędzie, obecnie nadal pracuje w rękach uczestnika Warsztatów. Jedyny mankament to gumowe zaślepki gniazda synchronizacji i wężyka spustowego, straciły elastyczność i odpadają. Nikon od lat ma problemy z gumowymi okleinami, które starzeją się, ale są znacznie przyjemniejsze w dotyku jak plastik używany u innych producentów.
NIKON – grip (uchwyt pionowy) oryginalny Nikon do Nikona D 300, używany, sprzedany
Znakomity moduł z kompletem podstawowych przycisków sterujących. W awaryjnej sytuacji, wymiennie zamiast dwóch dedykowanych akumulatorów można posłużyć się jako źródłem energii popularnymi paluszkami. Łatwo go odpiąć, bez dodatkowych czynności jak wyjęcia baterii z korpusu, czy też wymontowania zaślepki z jej gniazda stanowi samodzielny i niezależny element. Wystarczy zdjąć gumową ochronę styków, producent przewidział miejsce do jej bezpiecznego zdeponowania w gripie, przykręcić bez dodatkowych narzędzi jedną śrubę do mocowania statywowego i po robocie. Tutaj grip w wersji oryginalnej Nikona, alternatywy są równie dobre i znacznie tańsze, chociaż różnica w stosunku do oryginału jest odczuwalna. Grip wyposażony w spust migawki, dwa programowalne pokrętła sterowania i wygodny dżojstik, który pojawił się dopiero w nowych modelach. Profesjonalne korpusy zazwyczaj mają uchwyt zintegrowany, tu jako alternatywa tak samo funkcjonalna z możliwością „odchudzenia” wagi i gabarytów. Praktyczny dodatek lubiany przez profesjonalistów, bardzo często możliwość dokupienia uchwytu pionowego warunkuje wybór korpusu. W powszechnym trendzie miniaturyzacji w Nikona Z6 i Z7 producenci zapomnieli o stykach umożliwiających komunikację gripa z korpusem. Naprędce zaprojektowano uchwyt służący tylko jako pojemnik na dodatkową baterię, bez zdublowanych elementów sterujących. Przy okazji ujawniła się kolejny błąd konstrukcyjny, adapter FTZ z dodatkowym gniazdem mocowania do statywu, jest ono w innej płaszczyźnie jak gniazdo w korpusie. Po zapięciu pojemnika zbędna zgrubienia na konwerterze zdecydowanie utrudniało uchwyt. Nikon szybko problem „zmiótł pod dywan” otrąbiając sukces w postaci nowego pozbawionego wymienionej wady, konwertera FTZ – II. Trzeba było czekać ponad 3 lata na naprawienie niedoróbki i modele Z 6II i Z 7II wróciły do sprawdzonych rozwiązań. W wersji „dojrzałej” uchwyt pionowy ponownie zaprojektowano jako integralną część w rewelacyjnym modelu Z 9. Wniosek, to co nowe nie znaczy lepsze, ale z pewnością droższe.
NIKON F-4 (body) na filmy zwojowe 24×36, używany. wystawiony na sprzedaż.
Prawdziwy pancernik, fotograficzny kałasznikow. Prosty w obsłudze, złocone elektryczne styki, czytelne parametry, pokrętła możliwe do obsługi nawet w grubych rękawicach, żadnych zbędnych funkcji. AF pewny i szybki. Sprzęt nie dla „dziewczynek” ze słuszną wagą i dźwiękiem migawki skutecznie „odstrzelonej” chwili. Moim zdaniem szczytowe osiągnięcie Nikona dla zawodowców, równie legendarna puszka jak tytanowy model FM2, czy też F 3. Potem nastąpiła era plastiku i gumy.
Praktica L2 na filmy zwojowe 24×36 nowy, stan idealny, kolekcjonerski z futerałem i instrukcją. wystawiony na sprzedaż.
Aparat, który w latach 80 ubiegłego wieku był marzeniem wielu amatorów i profesjonalistów. Produkt byłej NRD w porównaniu z aparatami ZENIT produkcji byłego ZSRR był wzorem precyzji mechanizmu, walorów użytkowych i też elegancji. Pamiętam moją przesiadkę z Zenita 12xp na Practicę MTL 5B, to była rewolucja na miarę zamiany auta typu Zaporożec na Volkswagena. Aparat w pełni funkcjonalny, warto zwrócić uwagę na oryginalne i bardzo wygodne umieszczenie spustu migawki, oraz osobną dźwignię aktywującą pomiar światła. Ponadczasowa konstrukcja, przy obecnych stylizacjach typu „retro” godna polecenia miłośnikom celuloidowych filmów.
Elastyczne ramię firmy Manfrotto. Czasem brakuje „trzeciej ręki” aby zamocować ekran, lusterko czy źródło światła. Typowa końcówka typu szpulka umożliwia mocowanie dodatków i samego ramienia do różnych nośników. Ramię dostępne w dwóch wersjach różniących się ciężarem własnym i udźwigiem, to wersja max. stabilnie możemy zamocować prawie 1,5 kg. To za mało dla studyjnego flesza, ale panel światła typu LED jak najbardziej. Początkowo ramię służył do zamocowania źródła światła w terenowej fotografii przyrodniczej, obecnie użytkowane w studio, pozwala dowolnie i łatwo pozycjonować wszystko co ma zawisnąć w powietrzu. To taki fotograficzny „mulititool” jest Ci zbyteczny dopóki go nie posiadasz, jeśli go masz nie potrafisz się bez niego obejść. Polecam
Produkty włoskiej firmy Manfrotto to oprócz cenionych statywów, również akcesoria bardzo przydatne w specjalistycznej pracy studyjnej. Wszystkie drobiazgi są kompatybilne z całym system i znakomicie się uzupełniają. Tutaj mamy ramię poprzeczne, które możemy używać na wiele sposobów np. do stworzenia z każdego statywu „żurawia”, czy też do zamocowanie równolegle dwóch aparatów. Ostatnio używałam ramienia jak przedłużki w fotografowaniu sarkofagów grobów królewskich w katedrze na Wawelu. Pewne zaciski i solidność wykonania zapewniły bezpieczeństwo konstrukcji i możliwość zamocowania aparatu i oświetlenia bez angażowania nadzwyczajnych środków. Z pozoru nieprzydatny kawałek rurki, ale kiedy go masz znajdziesz mnóstwo zastosowań i będziesz się dziwić jak do tej pory radziłeś sobie bez tej prostej pomocy.
Przegub statywu oświetleniowego. Niezbędny do swobodnej manipulacji położeniem źródła światła np. spełnia dosyć częstą potrzebę umieszczenia źródła światła nad planem zdjęciowym. Co ważne, jako ramię poprzeczne można adaptować kolumnę innego statywu oświetleniowego. Uniwersalne i ekonomiczne rozwiązanie korzystniejsze niż zakup kompletnego statywu z przeciwwagą. Produkt firmy Manfrotto, jak zwykle wykonany z dużą kulturą techniczną, bez użycia nadmiernej siły blokady działają pewnie, jeszcze nigdy nie zawiodły. Alternatywna podróbka Elfo też działa dobrze, jednak obsługa wymaga użycia znacznej siły, dźwignie pokręteł wykonane z kiepskiego materiału muszą znacznie ciężej pracować i nie wzbudzają zaufania co do trwałości i zazwyczaj ulegają szybkiemu uszkodzeniu.
SB-910. Kolejna lampa błyskowa w naszej pracowni. Najbardziej zaawansowany model pozwala na bezprzewodową współpracę z innymi lampami. Drobne usprawnienie, podświetlane przyciski sterowania. Duża moc, wydajność zasilania, rozbudowany panel sterowania pozwala na kreatywne realizacje rozbudowanego systemu oświetleniowego. Popularna technika strobingu nie jest łatwa, wymaga wielu prób i doświadczeń, jednak efekt wart jest każdej pracy. Twórcze operowania światłem, to główny walor wyjątkowych fotografii. Uzyskiwanie wysokich światłoczułości, to obecnie główny front wyścigu producentów sprzętu, jednak kiedy nie mamy wpływu z jakiego kierunku pada światło, jakiej mocy i o jakim charakterze przenośny zestaw oświetleniowy jest znakomitym rozwiązaniem. Obecna w pracowni SB 900 i SB 910 tworzą bardzo kreacyjny zestaw oświetleniowy.
Panel oświetleniowy z diodami LED. Nowe źródła światła, które weszły do fotografii. Zalety: możliwość regulacji temperatury barwowej i mocy światła, brak wydzielana się ciepła, mobilność, długa ciągła praca na akumulatorach, możliwość zasilania sieciowego, lekkie wygodne w użytkowaniu. Wady: bardzo mała moc świecenia, struktura rozmieszczenia poszczególnych diód-punktów świetlnych widoczna w odbiciach. Struktura panelu wymaga gęstych płaszczyzn rozpraszających co łączy się z kolejną utratą mocy światła. Przydatna alternatywa do niewielkich planów zdjęciowych martwej natury, makrofotografii, a nawet portretu. Na wyposażeniu studia używane jako światło techniczne do oświetlenia ogólnego planu zdjęciowego. Wyposażona oprócz akumulatora w sieciowy zasilacz, co sprzyja różnorodnym zastosowaniom.
L -Bracket. Odwieczny problem z kadrem pionowym, trudno go zrealizować używając najbardziej zaawansowanej głowicy do statywu. Śruba mocująca, nie jest w środku ciężkości aparatu, zwłaszcza w zestawie z profesjonalnym obiektywem. Aparat przy ustawieniu głowicy aparatu do kadru pionowego będzie się osuwał pod własnym ciężarem. Rozwiązanie firmy Manfrotto, kosztowne i ciężkie pomimo zastosowanego stopu magnezowego pokochamy od pierwszego użycia. Możliwość zastosowania różnych typów przesuwnych płytek szybkiego mocowania (2 najbardziej popularne znajdują się w zestawie) zadowoli każdego. Dodatkowy pozyskany uchwyt aparatu z lewej strony sprawi, że manewrowanie pomiędzy pionowym a poziomym kadrem zasadniczo zmieni Twój komfort fotografowania. Polecam nie tylko do zastosowań w studio, pomimo dodatkowej wagi przy pracy ze statywem znakomicie sprawdza się w terenie.
Kolejny statyw w pracowni. Tym razem carbonowy 190 pro firmy Manfrotto. Walory: kilka centymetrów wyższy w stosunku do poprzedniego modelu i łamana środkowa kolumna. Ta funkcja to dodatkowy stopień swobody manewru aparatem i główny powód zakupu. Czasem zdarzają się sytuacje gdzie sprzętem musimy „najechać” nad obiekt, a nóżki zaczynają przeszkadzać, to rozwiazanie sprawdza się znakomicie. W studio korzystamy z bardziej komfortowego w obłsudze poprzecznego ramienia, ale w terenie to rozwiązanie jest idealne Statyw godny polecenia fotografom mikro – przyrody. Nie ma statywu uniwersalnego, przy szczegółowym planowaniu sesji teraz mamy z czego wybierać.
Substytut statywu – monopod. Z pewnością nie zastąpi tradycyjnego trójnoga, przydatny w fotografii akcji, lub jako podpórka teleobiektywu. Wykonany z włókna węglowego wyjątkowo lekki, mufy zaciskowe bez wystających elementów, wygodny w transporcie. W pracy z asystentem służy np. do zamocowania źródła światła lub blendy. Przy odrobinie wprawy z głowicą kulową i sposób odczuwalny poprawia precyzję kadrowania, eliminuje jedną płaszczyznę ew. drgań, również odciąży nasze ręce, co przy wyczekiwaniu na „decydujący moment” jest bardzo istotne.
Kolejna głowica do statywu w pracowni warsztatów. Niezwykle komfortowa regulacja w trzech płaszczyznach za pomocą pokręteł mikrometrycznych. Niezbędna np. w fotografii architektury, fotografii produktowej, czy we współpracy z super teleobiektywami, zdecydowanie nie dla reporterów. Wygodny sposób wysprzęglania przy zgrubnym ustawieniu pozycji aparatu. Pomimo drobnego luzu blokad głowica niezwykle precyzyjna nie mająca sobie równych. Zwarta budowa i spora waga, bo aż 1,22 kg. Wady to wysoka cena i brak uchwytu do wkręcania śruby w korpus aparatu (potrzebne narzędzie lub moneta), poważna wada to brak możliwości zastosowania w płytce szybkiego mocowania śruby 3/8 cala. na sprzedaż.
Mieszek do makrofotografii, znakomite i precyzyjne narzędzie o bardzo solidnej konstrukcji. Układ zamocowany na szynie z przekładnią zębatą z blokowanymi nastawami pozwala uzyskać dokładność skali odwzorowania i regulacji dystansu od obiektu. Przesuw w pionie i przechyły dopełniają wszystkich stopni swobody w kadrowaniu fragmentu kopiowanego negatywu. Ciekawostka – sprzęt produkcji made in G.D.R., czyli NRD. Kraju pochodzenia dawno już nie ma, ale sprzęt niezastąpiony i w znakomitej kondycji. Wada, to gniazdo mocowania obiektywu M42 eliminuje użycie obiektywów wiodących firm. Ten problem możemy usunąć mając zdolności majsterkowicza.
Sanki nastawcze wersja uproszczona. Niezwykle solidna konstrukcja, mankament to bardzo skromna powierzchnia głowicy sanek mocujących na styku z korpusem aparatu. Pomimo tego drobnego defektu sanki spełniają swoją rolę w makrofotografii, pozwalają na bardzo precyzyjne i płynne przesuwy aparatu zamocowanego na statywie. Sanki o długości 70 mm bardzo przydatne również jako suwak stereoskopowy do realizacji fotografii trójwymiarowej. Kolejny produkt nieistniejącego kraju będącego niegdyś „żelazną kurtyną”. na sprzedaż.
Przystawka do reprodukcji slajdów i negatywów. Najtańszy i o największej rozdzielczości „skaner”. Dzięki niej w prosty sposób możemy za pomocą cyfrowej lustrzanki zdigitalizować negatywy z naszego przed-cyfrowego archiwum. Przystawka pozwala na wybór dowolnego fragmentu kadru i sfotografowania na całej powierzchni matrycy z maksymalną rozdzielczością. Znacznie bardziej precyzyjna i uniwersalna jak ostatnio reklamowane proste przystawki do reprodukcji filmów 35 mm za 200$! Jedyny problem wspomniany już przy mieszku do makrofotografii to mocowanie obiektywu, które jest przystosowane do gwintu M 42, który uniemożliwia zastosowanie obiektywów innych producentów. Nie spotkałem do tej pory redukcji umożliwiającej przejście z M 42 na inny system. Ktoś ? coś ?
Kulowa głowica manfrotto używana w plenerze. Zalety: łatwość manipulacji położeniem aparatu we wszystkich kierunkach jednocześnie, mała waga, blokada położenia jednym zaciskiem, zwarta konstrukcja. Jako udogodnienie dodano możliwość regulacji oporu zmiany ustawień, cecha istotna w przypadku używania sprzętu o różnej wadze, oraz możliwość definicji dowolnego położenia dźwigni blokady. Wady – brak wyizolowanej możliwości obrotu wokół osi pionowej np. do wykonywania panoram, ta funkcja pojawia się w znacznie droższych modelach. Jeśli kolumna środkowa statywu ma możliwość obrotu, to po kłopocie. W statywach karbonowych Manfrotto, środkowa kolumna jest profilowana z 3 płaszczyznami, które uniemożliwiają obrót. Uwaga, śruba regulacji oporu lubi sama się wykręcać aż do wypadnięcia.
Komputer i programy graficzne to nieodzowny element warsztatu fotografa. Laboratorium niepostrzeżenie przeniosło się do naszej pracowni. Wielu skoncentrowało swoją uwagę na wyrafinowanej obróbce i efektach, zapominając o tym, że potencjał udanego zdjęcia to umiejętność postrzegania i fotograficznej interpretacji tematu. Nigdy dotąd obowiązująca na Warsztatach maksyma – z naprawianego jeszcze nie było nic dobrego – nie miała takiego znaczenia jak dziś. „Mozzartów” postprodukcji są całe zastępy, dobrych fotografów jak zawsze, niewielu.
Odwzorowanie barwy zależy od odpowiedniej temperatury barwowej źródła światła. Ustawienia balansu bieli w aparacie czy modyfikacje w procesie postprodukcji to działania naprawcze. Studyjne flesze zapewniają laboratoryjną jakość światła jakiej oczekuje matryca czy też film w naszym aparacie. Duża moc fleszy pozwala na stosowanie modyfikatorów modelujących obszar działania i stopień „twardości” oświetlenia. Zaletą jest wstępne ciągłe światło modelujące, które pozwala w kontrolowany sposób aranżować oświetlenie planu zdjęciowego. Dysponujemy potężną dawką światła w zestawach o mocach 3 x 500 Ws, 3 x 600 i 2 x 1200 Ws wraz z kompletem modyfikatorów. Trzy lampy 500 Ws, 1x 1200 Ws. statywy i drobne akcesoria na sprzedaż.
Zewnętrzny panel sterowania studyjnymi fleszami. Bardzo przydatny drobiazg niestety dosyć kosztowny. Kiedy lampy powędrują wysoko już nie musimy wspinać się na drabinkę aby zmienić jej parametry. Strownik na kablu, zasilany z korpusu lampy roboczej. Szkoda, że producent nie pomyślał o uniwersalnym systemie, klipsie mocowania panelu do statywu, a najlepiej bezprzewodowej komunikacji. Do lamusa odeszły centralne generatory zasilające jako mało mobilne, jednak w stacjonarnym studio nadal to dobre rozwiązanie. Producenci nowych, mobilnych lamp często zapominają o tym problemie, bezprzewodowy i kosztowny panel regulacji przysparza dodatkowych kłopotów szukania w obszernym Menu co dekoncentruje i niepotrzebnie zabiera czas.
Papier światłoczuły na podłożu barytowym. Czy fotografia srebrowa ma przed sobą przyszłość? Moim zdaniem obecnie to branża mocno niszowa, która na naszych oczach już straciła rację bytu. Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że obie techniki będą funkcjonowały równolegle ze wskazaniem na tę tradycyjną jako bardziej „szlachetną”, ale tak się już nie stanie. Współczesne materiały do wydruku, papiery barytowe i tusze o wysokiej trwałości skutecznie wyeliminowały obróbkę chemiczną. Czy malarze podobnie jak fotografowie płótno, farby i pędzle w niedługim czasie zamienią na tablet i ploter? Niestety taka jest przyszłość. Nie dajmy się wmanewrować w różnego rodzaju „warsztaty fotografii analogowej”, oprócz ciekawego eksperymentu nie zyskamy nic więcej. Fotografia na negatywach to godziny spędzone w ciemni i lata doświadczeń aby efekt był zadowalający. W cyfrowej ciemni bez specjalistycznego oprogramowania lepszy rezultat uzyskamy w kilka minut bez marnotrawienia kosztownych i coraz trudniej dostępnych materiałów.
Poziomnica – przyrząd pomiarowy z wbudowanymi jedną lub wieloma libellami rurkowymi, wykorzystujący siłę grawitacji do wyznaczania poziomu lub pionu, podstawowe narzędzie używane w budownictwie. Drobiazg przydatny również w fotografii, aby w czasie fotografowania zachodu słońca woda jeziora „nie wylewała” się z kadru. Praktyczny przyrząd doda sprzętowi profesjonalnego wyglądu. Problem dostrzeżony przez producentów i wprowadzony powszechnie w postaci elektronicznej poziomnicy działającej początkowo w jednej, a obecnie w dwóch osiach, niestety czasem fatalnie rozwiązana gdyż nałożona poziomnica w obfitej formie na centrum kadru jak w przypadku najnowszego Nikona Z7 więcej przeszkadza jak pomaga. Elektroniczna poziomnica wcześniej pojawiła się w aparatach telefonów komórkowych. na sprzedaż.
Domowy lab – drukarka termosublimacyjna. Mała i prosta w obsłudze, swobodnie zmieści się w torbie fotograficznej. Całkowity koszt wydruku formatu 10×15 cm to ok. 2 zł. Dodatkowym walorem jest trwałość, warstwa cienkiej folii pokrywająca powierzchnię wydruku gwarantuje zachowanie barw przez min. 100 lat. Drukarka wyposażona w kilka gniazd-czytników różnych rodzai kart pamięci. Niestety w drukarkach Canona, a w tym wypadku Sony ładunek i taśma barwiąca wykorzystywana jest w ok. 60%. Taśma barwiąca nie wystarcza na wydruk obiecywanej przez producenta fotografii. Sony zaprzestało produkcji materiałów eksploatacyjnych…drukarka stała się bezużyteczna. na sprzedaż
Małoobrazkowy aparat panoramiczny HORIZON 202. Niezwykły aparat z ruchomym obiektywem 28mm/2,8. Twórcze narzędzie w rękach sprawnego fotografa może zaowocować niezwykłymi kadrami. Ulubiony aparat Josefa Kudelki. Z negatywu otrzymywaliśmy olbrzymie powiększenia, które na wystawę trzeba było transportować autem bagażowym. Ruchomy obiektyw pozwala wykonywać fotografie dynamiczne bez zniekształceń, charakterystycznych dla obiektywów szerokokątnych. Pamiętam stoisko na Photokimie w Kolonii w 2000 r. na którym były obecne dwa produkty obiektyw shift 35mm i Horyzont, prawdopodobnie w nowej wersji produkowany do dziś. Zmieniona została tylko obudowa, a mechanizm ciągle ten sam. na sprzedaż
W pracowni fotograficznej oprócz garderoby można znaleźć najróżniejsze przedmioty przydatne m.in. do zbudowania martwej natury, umieszczenia w tle, a w przypadku portretu pełnią czasem rolę atrybutu. Gitara, wiolonczela czy blaszane instrumenty dęte są bardzo fotogeniczne, a jeśli w studio pojawi się muzyk sesja może być koncertowa. na sprzedaż
Filtry efektowe, niegdyś bardzo popularne, dziś zastąpił je Photoshop, ale nie do końca. Obserwacja obrazu w czasie tworzenia podsuwa wiele rozwiązań, których z pewnością nie wymyślimy przed ekranem komputera. Najbardziej kreatywnym filtrem jest ten, którzy sami zrobiliśmy. Starsi pamiętają patenty, filtr UV plus wazelina rozsmarowana palcem. Kreacja nie zna granic, ale czasem trudno zrobić coś domowym sposobem, na fotografii obok filtry pryzmatyczne i zmiękczający typu gwiazdka, dosyć często używane zwłaszcza w okresie świątecznym i do fotografowania biżuterii. Firma Coken stworzyła ponad 200 rodzai filtrów, ale zaledwie kilka przetrwało próbę czasu. W pracowni używamy filtrów Made in USSR.
Głowica do statywu, istotny element w precyzyjnym ustawieniu aparatu fotograficznego. Indywidualna i płynna regulacja pokłonów w każdej płaszczyźnie. Pewne blokady ustawień działające bez użycia nadmiernej siły to podstawowy warunek komfortu pracy. Ciągłym i nie rozwiązanym problemem dla projektantów głowic jest kadr pionowy. W takim ustawieniu korpus aparatu z profesjonalnym obiektywem ślizgając się na płytce szybkiego mocowania „więdnie” pod własnym ciężarem. Rozwiązanie, to uchwyt L -bracket obecny na wyposażeniu pracowni.
W fotografii terenowej używam statywu węglowego Manfrotto 190CX3. Lekki statyw za „ciężkie pieniądze”. Statyw po demontażu głowicy mieści się w średniej wielkości walizce, to duża zaleta w przypadku np. podróży samolotem nie mamy problemu z dodatkową „sztuką” bagażu. Solidny statyw dopasowany do rozmiarów walizki to lepsze rozwiązanie od proponowanych przez producentów statywów miniaturowych, których sztywność a tym samym użyteczność jest zerowa. Stabilizacja matrycy, czy też wysokie ISO to tylko „protezy” dla amatorów i zawodowców pracujących w trudnych warunkach. Prawdziwa przyjemność i precyzja pracy tylko ze statywu z odpowiednio dobraną głowicą.
Dzięki uprzejmości firmy Phottox studio warsztatów zostało wyposażone w zaawansowany system bezprzewodowego wyzwalania lamp błyskowych Starto II Multi. Dziękujemy ! Po roku używania wyzwalacz „utracił” przydatne właściwości bezprzewodowego wężyka spustowego. Fatalne umiejscowienie gniazda kabelka synchronizacyjnego w tylnej części wyzwalacza, skutecznie utrudnia dostęp do wizjera aparatu. Niepotrzebny nadmiar przełączników grup lamp, z nikłą perspektywą użycia komplikuje wyzwalacz i zmusza do ciągłej kontroli ustawień. Istotny przełącznik włączania zasilania zbyt luźny, łatwo włączyć go np. przy przy chowaniu do futerału, efekt, rozładowane akumulatory, podobny problem z przełącznikiem kanałów. Duże opory w montażu wyzwalacza w sankach lampy błyskowej. Urządzonko przydatne, jakość wykonania i funkcjonalność tego modelu mocno niedopracowana.
Elektroniczny wężyk spustowy pomimo swojej niewygody w użyciu, nadal niezastąpiony. Wady; fatalne położenie i ciasnota wokół gniazda mocowania w aparacie fotograficznym spowodowała wykruszenie tworzywa wzmacniającego łączenie kabelka z wtyczką, taka awaria czeka każdego, kto intensywnie go używa. Czy wszyscy producenci aparatów fotograficznych umiejscawiają gniazdo wężyka w tak trudno dostępnych miejscach? Polecam ergonomiczną lokalizację gniazda wężyka w Nikonie F4. Najprostsze aparaty kompaktowe wyposażone są w pilota zdalnego sterownia, w tym przypadku za staromodny wężyk na kablu musimy dopłacić 200$. W nowych aparatach bezlusterkowych gniazdo do wężyka zostało zlikwidowane i pojawiła się dopiero w najwyższych modelach danej firmy. na sprzedaż
Światłomierz – podstawowe wyposażenie fotografa nie tylko studyjnego. Pomiar światła padającego to podstawowa zaleta precyzji określenia parametrów ekspozycji. Czemu do tej pory projektanci aparatów upychając w korpusy tak mało przydatne „wodotryski” nie wyposażyli korpusu aparatu w magiczne białe kopułki ? Gabaryty, waga i cena skutecznie zniechęca aby tak pomocny przyrząd opuszczał studio. Zewnętrzny światłomierz z pomiarem punktowym, pamięcią pomiarów to nadal niezastąpione oko fotografa perfekcjonisty. Urządzenia osiągnęły taką dokładność pomiaru, że inżynierowie przestali pracować nad ich udoskonalaniem. Ostatnio pojawiły się nowe modele dla pokolenia, smartfonów.
Światłomierz, niezawodny i działa bez zasilania. Tabela parametrów naświetleń, która przez lata służyła fotografom amatorom. Pomoc fotograficzna, bardzo precyzyjna w typowych sytuacjach oświetleniowych. Fotografowie doświadczalnie uwzględnili warunki ekspozycji dla danej światłoczułości i warunków tworząc kalkulator naświetleń z którego pomocą w prosty sposób możemy uzyskać właściwe parametry ekspozycji uwzględniając zmienne takie jak pora roku, godzina, warunki pogodowe, czy też obiekt fotograficzny. Zawsze w torbie fotografa i działa bez baterii.
Fotografia podobnie jak obraz czy grafika nim powiesimy ją na ścianie potrzebuje odpowiedniej oprawy. Specjalny nóż przeznaczony do cięcia pod kątem 45 stopni pozwoli nam samodzielnie przyciąć passe-partout z oknem dowolnego formatu. Fotografia nie może bezpośrednio przylegać do szyby, wystarczy odrobina wilgoci aby się do niej przykleiła. W odpowiedniej grubości passe-partout fotografia nie tylko dobrze się prezentuje, ale też chroni fotografię przed uszkodzeniem. Wycinanie w kartonie nie jest takie łatwe, wymaga ćwiczeń i dużej sprawności. Ekonomiczne wykorzystanie arkusza kartonu szybko zamortyzuje nasze ćwiczenia i zaoszczędzi czas od wydruku do oprawy fotografii.
Mamiya 645 1000 s, kultowy aparat, ostatni cały z metalu, potem był tylko plastik. Pomimo lat, nadal w dobrej kondycji i poszukiwany przez miłośników negatywów i średniego formatu. Lekki i poręczny, znakomita jakość optyki. Format 6 x 4,5 cm, 16 klatek, dziś używamy głównie na zajęciach z fotografii czarno-białej. W pracowni nie ma już Hasselblada, Mamiya znakomicie sprawdza się w studio i w plenerze, której używałem fotografując na diapozytywach. Mechaniczne „miodzio”, prawdziwa samurajska robota, precyzyjna i niezniszczalna, na fotografii obok z ultraszerokokątnym obiektywem, 35/3,5 N. Z reduktorem całą optykę można używać np.do małoobrazkowego Nikona. na sprzedaż
„Szklarnia Warsztatów”
Przedstawiamy wybrane obiektywy ( 30 rodzajów) dostępne w czasie zajęć Warsztatów Fotograficznych.
Jeśli potrzebujesz naprawdę szerokiego kąta widzenie to ogniskowa 14-24mm ze światłem 2,8 z pewnością zadowoli każdego. Klasa światowa, powłoki nanokrystaliczne to dodatkowo znakomity kontrast, ostrość i nasycenie kolorów. Konstrukcja obecna na rynku od 2007 roku, ciagle w sprzedaży, trzymająca wysoką cenę za którą idzie wysoka jakość. Pewnym defektem jest mocno sferyczna przednia soczewka, która utrudnia mocowanie filtrów, ale zawodowcy już sobie z tym poradzili. Lansowane „bezlusterkowce” bez zaplecza odpowiedniej szklarni jeszcze długo nie zagoszczą w profesjonalnych studiach fotograficznych gdzie obiektywy o wyjątkowych cechach są używane na codzień. Niepokojąca obserwacja to dziwne utraty ostrości na brzegach kadru, jeszcze nie zdiagnozowałem jaka wartość przesłony jest optymalna. Obiektyw, jeśli umiesz go używać i odpowiednio dobierać sytuacje zdjęciowe będziesz zachwycony dynamiką obrazu.
Druga „105”, jej zakup był od dawna w planach pracowni. Premiera obiektywu odbyła się w 2006 roku i od tej pory ciągle w sprzedaży bez żadnych zmian konstrukcyjnych. Nowinką był wprowadzony system VR, początkowo moim zdaniem nie przydatny, ale z czasem okazało się, że jednak pomaga zwłaszcza w portrecie. Znakomita optyka, fotografie wyróżniają się na pierwszy rzut oka, wysoka jakość typowa dla „stałki”. Obiektyw uniwersalny w moim przypadku do zastosowań w studio od fotografii produktowej macro do szeroko rozumianego portretu, AF rozleniwia ale daje komfort, ostrzenie manualne, wzorcowe. Powłoki soczewek typu „N” dają znakomity kontrast i klarowność obrazu. Dobry wybór również dla terenowych fotografów przyrody. spróbuj. Nie jest tani, ale moim zdaniem 105 to lepszy wybór jak typowa o odrobinę jaśniejsza”portretówki” 80 mm. Poniżej kilka próbek fotografii pąków kasztanowca z zastosowaniem funkcji makro.
Nikkor- H Auto 28mm/3,5 to najstarszy wyprodukowany ok. 1971 roku, dziś prawie 50-letni! obiektyw w służbie Warsztatów. Sprawdza się znakomicie z najnowszymi bezlusterkowcami z elektronicznym wizjerem. Kupiony w Dublinie w Irlandii. Weteran w znakomitej formie, optyka, mechanika, stan idealny. Czy którykolwiek współczesny, profesjonalny obiektyw wytrzyma taką próbę czasu? Z pewnością nie… Polecam rasowym miłośnikom „fotografii ulicznej”, mały, dyskretny w modnym staroświeckim stylu i ten napis… Nikkor – H Auto, Nippon, Kogaku, Japan . na sprzedaż
200-400mm/4 Czasem trzeba sięgnąć po co mocniejszego…
Najwyższa półka i po raz kolejny światowa klasa od dziś w pracowni Warsztatów.
3,5 kilograma szkła w magnezowej i uszczelnionej obudowie. Pomimo ekstremalnej ogniskowej dzięki systemowi VR można zaryzykować fotografowanie „z ręki” . Armata znakomita do „autolansu”, tylko dla profesjonalistów. Optyka zdecydowanie nie dla dziewczynek i bezlusterkowych chłopców w koszulkach w kwiatki. na sprzedaż
24-70mm/2,8 drugi obiektyw z wielkiej trójki Made in Japan. Tym razem standardowy zoom rozpoczynający się „nowocześnie” od 24mm. Profesjonalne szkło z rewelacyjną powłoką przeciwodblaskową NanoCrystalCoat, silnikiem ultradźwiękowym SWM, soczewkami ED i Aspherical. Zdecydowana wada to brak wewnętrznego ogniskowania w czasie zmiany ogniskowej. Obiektyw dosyć ciężki i o sporych gabarytach świadczy to tylko o solidnej konstrukcji przystosowanej do ciężkiej pracy, nawet osłona przeciwsłoneczna wykonana jest z grubego i dobrej jakości plastiku.
17-35mm/2,8 już nie najszerszy w naszym studio z małoobrazkowej wielkiej trójki. Sprawdzony i trwały, zachował możliwość mechanicznego sterowania przesłoną. Przednia soczewka umiarkowanie wypukła, pozwala na używanie wkręcanych filtrów typu slim bez efektu winietowania. Istotna cecha w przypadku potrzeby ochrony soczewek przed uszkodzeniem filtrem UV czy użyciem polaryzatora. Znacznie bardziej ceniony od „słoika” 16-24/2,8. Dodatkowa zaleta, to manualny pierścień przesłony, mający również możliwość przełączenia na automatyczny tryb pracy. Ta cecha pozwoli korzystać z obiektywu ze starszymi aparatami na film 35mm. na sprzedaż
Mamiya Sekor C 150mm/3,5 – średnioformatowa „portretówka”. Znakomita plastyka i kontrast od minimalnej przesłony 3,5 (max. przesłona 32). Precyzja nastawień ostrości pierścieniem o kącie obrotu 180 stopni. Z adapterem można podpiąć do małego obrazka. Optyka, pierwsza klasa. Obiektyw z użyciem różnego typu redukcji możemy zastosować do innych typów najnowocześniejszych aparatów małoobrazkowych i sredniformatowych. na sprzedaż
Mamiya 210mm/4 – manualny „japończyk” producenta cenionych aparatów średnioformatowych Mamiya. Certyfikat jakości „JCII Passeed” jest standardem. Obiektyw można stosować za pomocą reduktorów do lustrzanek małoobrazkowych. Obiektyw poprzez różnego typu adaptery możemy zastosować do innych typów najnowocześniejszych aparatów. na sprzedaż
Obiektyw lustrzany MC Rubinar 500mm/5,6. Część soczewek zastępują dwa lustra ustawione naprzeciw siebie – duże z tyłu i małe z przodu. Zaletą takiej konstrukcji jest zmniejszenie wymiarów i wagi sprzętu. Charakterystyczny sposób oddawania nieostrości, która dzięki sferycznym lustrom jest oddawana w postaci okręgów. Aby zapiąć go do cyfry, musimy brutalnie i nieodwracalnie odciąć wbudowaną lampę błyskową. Dzięki możliwości przeciągnięcia nieskończoności za pomocą reduktora współpracuje z Nikonem! Najnowszy patent to zestaw z konwerterem Nikona x 1,4 plus redukcja M42 – Nikon. Uzyskana ogniskowa ok. 700 mm!, ostrzy na nieskończoność, głębia ostrości „papierowa” z solidnym statywem można zrobić udaną fotografię. W przypadku bezlusterkowca problem wystającej obudowy pryzmatu nie występuje. Poniżej przykładowe fotografie z zastosowaniem „500”. Na trzeciej fotografii można zaobserwować charakterystyczne rozmycie drugiego planu w postaci świetlistych okręgów.
Distagon 3,5/60 to kolejny w pracowni warsztatów obiektyw firmy Carl Zaiss produkowany dla Szwedzkiego Hasselblada. Umiarkowany szeroki kąt do kamery średnioformatowej o najwyższej jakości optycznej i precyzyjnym mechanizmie. Wbudowana centralna migawka i znakomite powłoki przeciwodblaskowe to wymarzone narzędzie dla profesjonalisty. Za pomocą redukcji można zastosować obiektyw do aparatów małoobrazkowych. sprzedany
70-200mm/2,8 – trzeci z „wielkiej trójki”. Profesjonalny teleobiektyw, przystosowany do ciężkiej pracy. Najważniejsze cechy to: soczewki ED, 9-listkowa przesłona, system optycznej stabilizacji obrazu VR i funkcjonalne przyciski blokady AF. Wewnętrzne ogniskowanie IF zapewnia szczelność magnezowej obudowy. Dodatkowa demontowana stopa mocowania statywowego i znakomita jakość optyczna sprawia że jest to wymarzone narzędzie pracy dla każdego fotografa. Znakomicie współpracuje również z telekonwerterem x 1,4
Profesjonalny obiektyw typu zoom 28-70/2,8. Konserwatywny niezbyt szeroki zakres ogniskowych, oraz duża jasność gwarantuje wysoką jakość. Okazałe gabaryty i ciężar potwierdzają solidność konstrukcji. Zachowany pierścień ręcznej zmiany przesłony zapewnia pełną współpracę z nowoczesnymi korpusami jak również z korpusami starszej generacji. Dubler obiektywu 24-70/2,8. Obecnie w szufladzie jako dubler w razie awarii 24-70/2,8. na sprzedaż
Telekonwerter, praktyczna „przedłużka” ogniskowej obiektywu, stosowany zwykle z teleobiektywami. W wersji 1,4 x wydłuża ogniskową o 40%. Wady: utrata jasności o 1 lub o 2 wartości przesłony, oraz minimalny spadek jakości obrazu. Zalety: umiarkowana cena w stosunku do ceny teleobiektywu, niewielkie rozmiary i waga. Zawsze obecny w torbie, ale rzadko używany.
Telekonwerter dwukrotnie wydłużający ogniskową obiektywu. Tu z mocowaniem na gwint M 42. Lekki, niewielkich rozmiarów, dziś praktyczne niedostępny, sygnowane przez słynny zakład optyczny Carl Zeiss Jena daje gwarancję jakości. Popularny system M 42 poprzez użycie adaptera pozwala używać go do dziś, zwłaszcza do „bezlusterkowców”. Ze względu na brak w pracowni obiektywów z tym mocowaniem i posiadanie konwertera marki Nikon, konwerter w stanie idealnym z oryginalnym futerałem jest wystawiony na sprzedaż
Planar Zaiss 100mm/3,5 – najwyższa półka, absolutna precyzja i niedościgniony wzór dla Azjatów. Wbudowana w obiektyw centralna migawka, płynnie z odpowiednim oporem przesuwy pierścieni nastawczych sprawiają, że ustawy są pewne i precyzyjne. To jedyne obiektywy, które dzięki wyprawie Apollo możemy znaleźć na księżycu ! sprzedany
Specjalistyczny obiektyw 60mm/2,8 MICRO, przystosowany do fotografii z niewielkiego dystansu i w powiększeniu niewielkich elementów. Obiektyw wyposażony we wszystkie funkcje automatyki i komunikacji z korpusem aparatu. Maksymalna przesłona 32 pozwala na uzyskanie dużej głębi ostrości. sprzedany
„Kultowe” 105mm/2,5 – podstawowy i najczęściej używany obiektyw w pracy studyjnej. O jego wyjątkowości wspomniano już poniżej. Mały, niepozorny o bardzo pożądanych cechach, pozbawiony wad, bardzo ceniony przez profesjonalistów. Obiektyw używany wymiennie z korpusami DX i FX dzięki czemu możemy uzyskać „dodatkową” ogniskową ok. 150mm. Fotograficzna biżuteria w dobrym stylu. na sprzedaż
Tzw. standard – który widzi podobnie jak nasze oko. 50mm/1,4 – najwyższa „jasność” za najniższą cenę. Obiektyw o znakomitych parametrach optycznych i co również ważne, bardzo lekki. Prostota użytych środków i maksimum wyrazu to przepis dostępny dla najlepszych. W historii fotografii to właśnie przy pomocy takich obiektywów, odpowiadających charakterystyce widzenia naszych oczu powstało najwięcej arcydzieł. na sprzedaż.
Czwarty w pracowni Warsztatów obiektyw ze „śrubką”. Rozsądny szeroki kąt, ogniskowa 28mm/3,5, znakomita jakość zamknięta w metalowej, lekkiej obudowie. Na e-bayu w idealnym stanie to wydatek ok. 500$. Najszybciej amortyzujące się szkło. Jeśli zajmujesz się profesjonalnie fotografią architektury lub wnętrz, musisz go mieć.
Specjalistyczny obiektyw 35mm/2,8 typu „shift” z przesuwną o 11 mm czołówką. Korekta perspektywy zbieżnej to jedna z podstawowych funkcji tego typu konstrukcji. Obecnie komputerowe programy graficzne umożliwiają takie poprawki i to właśnie dzięki temu obiektyw w rękach kreatywnych fotografów pozyskał nowe zastosowania. Znakomita optyka dostosowana do pracy brzegami soczewek nie pozwalająca na kompromisy. Profesjonalne narzędzie o szerokim zastosowaniu. na sprzedaż
Tilt – Shift – Micro – Nano Crystal Coat i 85mm/2,8 PC to określenia wiele mówiące profesjonalistom i mogą oznaczać tylko coś wyjątkowego. A jeśli to wszystko mieści się w jednym ? Dzięki niezwykłej konstrukcji obiektywu możemy uzyskać walory kamery wielkoformatowej dostępne w małym obrazku. Możliwość „łamania” głębi ostrości, uzyskiwana dzięki temu niezwykła selektywność ostrości planu to wielki atut twórczy. Oprócz legendarnej „105” podstawowe szkło używane do prac studyjnych. Znakomicie sprawdza się w fotografii produktowej, gdzie możliwości przesuwu i pokłonu są wykorzystywane w większości fotografii. Niezbędny na wyposażaniu każdego profesjonalisty z branży fotografii użytkowej.
Stałoogniskowy obiektyw 24mm/2,8. Profesjonalny jasny szeroki kąt o znakomitych właściwościach optycznych. Metalowa obudowa zapewnia trwałość, a wielowarstwowe powłoki przeciwodblaskowe szkieł pozwalają uzyskać wysoki kontrast, nasycenie kolorów i ostrość obrazu. Mały, niepozorny i lekki „mocarz”. Polecam pasjonatom fotografii ulicznej z matrycą DX i FX. Sposoby jego uniwersalnych zastosowań można było doświadczyć w czasie warsztatowych zajęć, głównie fotografii w tłumie np. placów targowych czy w komunikacji miejskiej. Niestety, zbyt pochopnie sprzedany. Obiektyw po kilku miesiącach został odkupiony, niestety już bez oryginalnych dekielków, nowy właściciel gdzieś je zapodział. Pochopna sprzedaż i w następstwie brak tego szkiełka w pracowni był dotkliwy.
Ogniskowa 17mm/2,8 super szerokokątny obiektyw typu „rybie oko”. Mocne sferyczne zniekształcenia i przerysowania skali powodują, że uzyskiwane obrazy możemy zaliczyć do tzw. zdjęć efektowych. Często nadużywany, zwłaszcza przez amatorów, obecnie chętnie stosowany do tworzenia panoram
tzw. „wirtualnych spacerów”, atrakcyjny do filmowania. Łatwo uzyskiwana hiperfokalna głębia ostrości zwalnia nas używania pierścienia nastawu ostrości. Płynnie działająca przesłona komfortowo bez odczuwalnych „skoków” pozwala regulować światło przy tworzeniu filmów w zmiennych warunkach oświetleniowych. Znaczenie lepsza konstrukcja od popularnego Zenitara. na sprzedaż
Pierwszy w naszej szklarni obiektyw „ze śrubkami” 24mm/f 3,5 D, ED, z powłokami N . Najwyższa półka, możliwości kreatywne i jakość optyki rewelacyjna. Jak zwykle trochę mankamentów. Funkcja shift, zjeżdża pod własnym ciężarem, śrubki blokujące, małe, niewygodne szybko tracą swoją skuteczność. Problemowi częściowo zaradziło oklejenie płaszczyzn przesuwu taśmą izolacyjną tworzącą dodatkową warstwę uszczelniającą. Funkcja tilt, problemy te same co funkcji shift, jednak brak możliwości prowizorycznej modyfikacji zwiększenia oporu nastawu. Kolejny problem to obrót obiektywu wzdłuż własnej osi. Utrudniony dostęp do bardzo małej dźwigni blokady obrotu, którą dodatkowo łatwo pomylić z sąsiadującym odrobinę wyżej przyciskiem zatrzasku mocowania obiektywu w korpusie aparatu. Rezultat – przypadkowo w sposób niezamierzony łatwo wypiąć obiektyw, który może wypaść z korpusu kiedy nie jesteśmy na to przygotowani. Taka sytuacja zdarza się wcale nie tak rzadko, zalecam szczególną ostrożność. Kolejny problem; obiektyw można obracać wzdłuż własnej osi tylko w jedną stronę, gdyż pełny obrót blokują śruby nastawcze wadząc o wystający pryzmat. Przypuszczam, że wiele takich niepotrzebnych obrotów przyczyniło się do awarii o której wspominam poniżej. Problem blokady obrotu nie występuje w korpusach reporterskich z serii D3, które charakteryzują się niższą rozdzielczością matrycy jak modele D 800, D 810 czy D 850. Skrajne przesuwy wprowadzają w błąd światłomierz wykluczając użycie półautomatycznych programów. Poprawki czasem 3-4 przesłon zmuszają do precyzji. Występujące mocne winietowanie o niebieskim zabarwieniu to spora wada trudna do retuszy w postprodukcji. Odpowiednia waga świadczy o dobrych materiałach użytych do wykonania obiektywu i na koniec ostatnia wada, to zaporowa cena, która cały czas pnie się do góry, w niektórych sklepach to wydatek 9 799 zł! Ja na szczęście problem inwestycyjny mam już za sobą i nie żałuję, chociaż awaria mocno zepsuła mi humor. Egzemplarze „z drugiej ręki” rzadko oferowane, zazwyczaj używane przez profesjonalistów i niestety podlegające zużyciu. Reszta to same zalety, obiektyw obowiązkowy w zasobniku kreatywnego profesjonalisty. Jako alternatywę polecam za ułomek ceny stary model 28 mm, f 3,5, niezawodny i równie dobry optycznie, bez tak mocnego winietowania. Pomimo wad i utrudnień zdecydowanie odradzam alternatywny obiektyw Samyanga, nie używałem go, ale oglądałem w sklepie i już na tym etapie nie wzbudził u mnie zaufania. Obecnie funkcje shift i tilt z powodzeniem można realizować w postprodukcji, a nawet z pozycji aparatu, ale jednak to nie to samo. Substytut kamery wielkoformatowej cieszy i zachęca do ujęć niedostępnych dla optyki o sztywnej konstrukcji. Celebra realizacji długa, ze względu na wymaganą precyzję możliwa raczej ze statywu, chociaż po zdobyciu doświadczenia nic nie stoi na przeszkodzie aby fotografować „z ręki”. Premiera szkła to 2008 r. od tej pory żadnych zmian, bo i po co (nie ma mankamentów)? Po dwóch latach użytkowania, poważna awaria, zerwana taśma zasilająca niezbyt szcześliwie „utknięta” w obrotowym kołnierzu (podobnież to stała przypadłość i jest kwestią czasu jej uszkodzenie wynikające ze zmęczenia materiału). Koszt zakupu taśmy to 120$, plus koszty wymiany, naprawa tylko w serwisie Nikona w Warszawie, szkoda czasu na poszukiwanie innych serwisów. Po prawie 4 miesiące oczekiwania (obiektyw nadal nie był naprawiony) nie wystawia dobrego wizerunku firmie N. Pomimo niedopracowań i wad ulubione szkło używane w wielu sytuacjach, obserwacja obrazu na żywo dostarcza zupełnie innej przyjemności jak korzystanie z bardzo sprawnego oprogramowania i „struganie” obrazu w postprodukcji. Nowe wiadomości: taśmę trzeba sprowadzić z Tokio, serwis Nikona obiecał ze względu na długi czas naprawy przysłać mi obiektyw zastępczy. Brawo dla firmy ! Obiektyw zastępczy już jest, całkiem w dobrej kondycji pracuje bez zarzutu. Po miesiącu użytkowania pierścień mocowania nabrał podejrzanych luzów, ze względu na ryzyko samoistnego rozpadu zrezygnowałem z użytkowania i zadzwoniłem do serwisu z zapytaniem o postępy naprawy mojego obiektywu przyjętego do naprawy 12 stycznia, dziś mamy już 28 maja. Taśma zasilająca podobnież jest już w magazynie głównym i wkrótce naprawa będzie zrealizowana. Ciąg dalszy nastąpi. Z końcem czerwca jest dobra wiadomość, obiektyw naprawiony. Odsyłam obiektyw zastępczy, serwis nie narzeka na jego niesprawność, spodziewam się, że zaprzestanie jego użytkowania w odpowiednim momencie nie spowodowało innych uszkodzeń i wystarczyło dokręcenia śrubek wewnątrz korpusu, czego nie ryzykowałem, jednak mam obawy czy podobna sytuacja nie czeka mnie za jakiś czas. Następnego dnia po otrzymaniu obiektywu zastępczego przez serwis, mój obiektyw super bezpiecznie zapakowany dostarczył kurier do mojego wakacyjnego miejsca pobytu. W sumie po wszystkich perypetiach działanie serwisu oceniam bardzo dobrze, a najważniejsze, że znów mam go w swojej pracowni używając go bardzo często ze względu na kreatywne możliwości, które są dyskretne ale znaczące i niedostępne dla większości użytkowników. W planach zakup jeszcze „19”, ale poprzeczka cenowa zawieszona jest wysoko, trwa polowanie na pozyskanie z drugiej ręki. To specyficzne obiektyw i u wielu zalega bez praktycznego zastosowania, jeśli masz coś takiego to jestem zainteresowany zakupem. Przygód obiektywu ciąg dalszy. Jako mój ulubiony w częstym użyciu zaliczył ostatnio dotkliwy upadek to już drugi w swojej karierze. Pierwszy upadek na ziemię, przypadkowy w czasie manewru zapinania do korpusu był bez konsekwencji. Drugi upadek na betonowych chodnik był katastrofalny, rozbita osłona przeciwsłoneczna (nowa ok 200 zł), wyrwane podkładki 4 śrub, które spowodowały rozpadnięcie się obiektywu, urwana dźwignia blokady obrotu obiektywu. Reszta wygląda na nienaruszoną. Sytuacja wielce niemiła i zapewne kosztowna. Ciąg dalszy nastąpi.
Duża moc i wydajność nowoczesnej lampy reporterskiej, możliwość modyfikacji światła za pomocą lekkich i mobilnych rozpraszaczy spowodowała, że studio możemy zaaranżować praktycznie wszędzie. Jeśli do tego dodamy bezprzewodowy system sterowania, który jest w stanie obsłużyć kilka lamp jednocześnie zyskujemy nową kreatywną przestrzeń zarezerwowaną dotąd tylko dla fotografów studyjnych. Praca z takim zestawem wymaga sporego doświadczenia, ale rezultaty znakomite, poza zasięgiem wielu fotografów. Obecnie w intensywnym i twórczym użyciu. Lampa uzyskała dodatkową rekomendację po upadku na beton z wysokości ok. 130 cm (nierozważnie trzymana ramieniem w zimowej kurtce wysunęła się i wpadła w kałużę) Otworzyła się klapka, wypadły akumulatory, spadł filtr z palnika, sytuacja wyglądała to bardzo groźnie, długo zastanawiałem się czy warto się schylać. Na szczęście oprócz drobnego otarcia i po wyczyszczeniu z błota lampa działa bez zarzutu. Warto wydać czasem te kilka stów więcej aby w takiej sytuacji ze spokojem pozbierać sprzęt i pracować dalej. „Blizny” po przejściach dobrze świadczą nie tylko o sprzęcie ale i użytkowniku, którego celem jest fotografia nie fotograficzna biżuteria trzymana w miękkich futerałach. Obecnie bardzo dbam aby sprzęt był bezpieczny, takie doświadczenia wyostrzają bardzo skutecznie uwagę, aby sprzęt był zawsze odłożony na właściwe miejsce.
Kabel synchronizacyjny z przenoszeniem systemu TTL. Obowiązkowe wyposażenie fotoreportera. Elastyczne połączenie lampy z przeniesieniem pełnej automatyki, zawsze skuteczne, nie potrzebuje własnego zasilania. Odsunięcie lampy od osi obiektywu pozwala na uzyskanie sprzyjającego światłocienia i brak efektu „czerwonych oczu”. Posługiwanie się takim zestawem wymaga umiejętności i aparatu, który możemy obsługiwać jedną ręka, gdyż zazwyczaj druga, manewruje oświetleniem. Alternatywą są wyzwalacze bezprzewodowe, które mają niewątpliwe zalety, ale znacznie droższe i nie zawsze skuteczne, nadajnik i odbiornik wymagają indywidualnego zasilania bateriami. W pracowni mamy trzy systemy stosowane w zależności od sytuacji. Kabel zawsze zabieramy w teren jako rozwiązanie zapasowe, które wielokrotnie było bardzo przydatne.
Jednooki aparat fotograficzny wzbogacony o drugie oko widzi tak jak my. Dzięki opracowanej przez Fujifilm technice druku i pokryciu fotografii folią soczewkową możemy oglądać obrazy w trzech wymiarach bez potrzeby zakładania specjalnych okularów w przestrzeni 3D. Zdjęcie wykonane za pomocą stereoskopowego aparatu można zamówić w Polsce – format 15×23 cm, koszt 29.50 zł. Fotografia jeśli umiemy dobrze dobrać temat i selekcjonować poszczególne plany w przestrzeni prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Dostępne są również wykonane w podobnej technologii cyfrowe ramki w cenie 27 odbitek. na sprzedaż
Kompakt czy lustrzanka ? Ciągle powracające pytanie. Jeśli fotografie nie jest dla Ciebie zawodem – zdecydowanie kompakt. Lustrzanka to niekończące się kosztowne pokusy, w przpadku kompaktu możemy natychmiast przystąpić do fotografowania. Mały, lekki, dyskretny, świetna optyka o dużym zakresie ogniskowych, panorama, HDR, HD, odchylany ekran i zawsze czysta matryca, cóż więcej nam potrzeba ? Tylko wystarczy pozbyć się kompleksu… Kiedy profesjonalne lustrzanki dogonią kompakty ? sprzedany.
Panuje powszechne przekonanie, że fotograf powinien dysponować niezliczoną ilością obiektywów i specjalistycznego sprzętu. Wszystkie zamieszczone na tej stronie fotografie za wyjątkiem tej obok zostały wykonane 1 obiektywem o stałej ogniskowej 60mm/2,8 z funkcją makro. Do tej fotografii zastosowano dodatkowo narzędzia i akcesoria, które znajdują się na 11 poniższych fotografiach. „60” zastąpiła obecnie „105” dlatego obiektyw jest wystawiony sprzedany
Distagon 60/3,5 do systemu Hasselblad wyprodukowany przez Carl Zeiss AG. To niemiecka firma produkująca najwyższej klasy sprzęt optyczny, założona w 1846r. przez Carla Zeissa, Ernsta Abbe i Otto Scchotta w Jenie. Od początku ceniona za wysoką jakość wyrobów. Produkty ona firmy to m.in. manualne obiektywy fotograficzne z mocowaniem do aparatów wiodących marek. Przy masowej produkcji to jedyna ostoja absolutnej precyzji i wysokiej trwałości. sprzedany
Kiedy japoński sprzęt fotograficzny był produkowany w Japonii istniała niezależna od marki kontrola jakości. Owalna złota nalepka na obiektywie czy aparacie była przedmiotem pożądania producentów i odbiorców sprzętu, było to świadectwo że sprzęt przeszedł pozytywnie surowy test jakości. W masowej produkcji kiedy „japońskie” produkty są obecnie bardziej tajwańskie, malezyjskie, chińskie, koreańskie czy wietnamskie nadzór nad kontrolą jakości stał się problematyczny więc z nich zrezygnowano…
Aparat fotograficzny, to obecnie najmodniejsza biżuteria zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet. Powstają grupy wyznawców poszczególnych marek, producenci dbają aby logo firmy wyróżniało się kolorem i wielkością, również dbają aby żadne z produkowanych akcesorii nie współpracowało ze sprzętem konkurencji(?) Kiedy ktoś pyta jakiego używam aparatu – odpowiadam „fotograficznego”, dodatkowe pytanie jakiej marki ? – odpowiadam „czarny”. W tym całym marketingowym zamieszaniu zapominamy o tym, że aparat fotograficzny służy do robienia zdjęć, zdecydowanie nie jest część garderoby jak to często lansują projektanci mody… Kup Istaxa będziesz dżezi.
Makrofotografia to ulubiony temat amatorów fotografii. Pierścienie do makrofotografii zamontowane pomiędzy korpus a obiektyw zmienią właściwości optyki pozwalają w szerokim zakresie skalować powiększenie. Można stosować praktycznie z każdym obiektywem bez potrzeby zakupu kosztownych wyspecjalizowanych stało-ogniskowych obiektywów typu makro. W naszej pracowni pierścienie w kosztownej i zaawansowanej wersji ze stykami elektrycznymi dzięki, którym możemy wykorzystywać system AF i automatykę pomiaru światła. Pierścienie bez funkcji AF z mocowaniem M42 z odpowiednim adapterem możemy kupić za 1/10 ceny pierścieni elektronicznych, wystarczy tymczasowo zablokować przesłonę i mamy pełnosprawny zestaw. W makrofotografii rzadko korzysta się z systemu AF, powszechna funkcja powiększania na podglądzie fragmentu kadru daje nam znaczenie lepszą precyzję ostrzenia w dowolnie wybranym punkcie.
Coś co lubią tygrysy. Średnioformatowa kamera i kaseta z czarno-białym ultra-drobnoziarnistym filmem. Prostota użytych środków i maksimum koncentracji fotografa. Potem czary-mary w zupełnych ciemnościach i misterium ponownego malowania światłem pod powiększalnikiem. Żaden Lightroom nie zastąpi przyjemności doświadczania magii fotografii w bezpośrednim kontakcie z niełatwym tworzywem, którego od zawsze używali fotografowie. sprzedana
Mały znaczek FX – obiekt westchnień amatorów fotografii. Matryca Nikon FX ma wymiary 36 x 23,9 mm, niemal identyczne z wymiarami klatki filmu formatu 35 mm. W opisach sprzętu zagościły na stałe takie słowa jak: „prawie”,”niemal”,”około”. W tak precyzyjnych narzędziach podobnie jak w jakości warzenia piwa, niewinne „prawie” to jednak zasadnicza różnica. Obecnie format FX to ponownie standard, mniejsze formaty odpuszczono amatorom i miłośnikom fotografii „kieszonkowej” gdzie aparat ma być mały i lekki. Dobrze, że te dwa formaty utrwaliły swoje cechy i starają się ze sobą konkurować, po latach „. Czy ktoś pamięta format APS z końca lat 90 XX w.?, pojawił się niespodziewanie i szybko zgasł. W aparatach cyfrowych musiał nastąpić technologiczny przełom możliwości przetworzenia zapisanych informacji, który obecnie przekroczył najśmielsze oczekiwania. Nawet Stanisław Lem tego nie przewidział.
Precyzję w fotografowaniu niewielkich przedmiotów lub ich detali zapewnia użycie tzw. sanek nastawczych. Rewelacyjna pomoc w fotografii studyjnej np. biżuterii, zegarków a nawet jedzenia. Możliwość płynnego przesuwu aparatu fotograficzny w jednej płaszczyźnie pozwala uzyskać oczekiwaną skalę odwzorowania. Można również zastosować do realizacji stereofotografii.
Bardzo kreatywny drobiazg, niestety dosyć drogi, w jego cenie można kupić używany obiektyw ! Nowość w zasobach akcesorii grupy pejzażowej. Dla wtajemniczonych: + 9 działek przysłony, 7 warstw przeciwodblaskowych MC, plus powłoka HRC. Niestety filtr pomimo profesjonalnej ceny powoduje rozbalansowanie kolorów, znakomity do fotografii monochromatycznej. Z jego pomocą powstało m.in. zdjęcie okładkowe do mojego autorskiego albumu Krakowski Kazimierz. W nowym Nikonie serii „Z” problem zmian kolorystyki jest minimalny. Zaleta, to możliwość użycia długich czasów ekspozycji w środku słonecznego dnia, jeśli dodamy do tego „zejście” w Nikonie „Z” do światłoczułości ISO 32 i czytelny podgląd w elektronicznym wizjerze to mamy do dyspozycji kreatywną funkcję z początków pierwszych dagerotypów.
W pracowni fotografii czarno-białej na stałe zagościł ” król ” – wspaniałe narzędzie, sprawdzony przez lata słynny m.in. z niezawodności, klasyk, Hasselblad 500CM – made in Sweden, stan idealny. Format 6x6cm, ulubiony przez najlepszych, jeszcze niedościgniony przez „cyfrę”. Hasselblad powędrował do pasjonata fotografii w Szczecinie. Z pewnością jest w dobrych rękach, a potwierdziły to fotografie którymi pochwalił się nowy właściciel sprzętu. sprzedany
Sprzęt i akcesoria z pracowni Warsztatów Fotograficznych. Wszystkie fotografie wykonane w czasie zajęć grupy studyjnej.